Recenzje dla:
Reisefieber/ Mikołaj Łoziński
-
Grażyna Łyczakowska – członkini Dyskusyjnego Klubu Książki przy PiMBP w Olkuszu: • „Reisefieber” to debiut młodego 25 – letniego autora. Z ostatniej strony okładki dowiadujemy się, że studiował na Sorbonie, zarabiał na życie jako malarz pokojowy, fotograf, tłumacz i asystent niewidomej terapeutki. • Jestem zauroczona tą książką, jej dojrzałością i uniwersalnością. Nie ma w niej opisów miejsc, jakiś dodatkowych, równoległych w czasie zdarzeń, nic nie zakłóca tej kameralnej opowieści. Wszystko odbywa się w sferze uczuć głównego bohatera. Jest nim 38- letni Daniel, były dziennikarz, mający plan napisać tzw. „powieść nowoczesną”. Mieszka w Stanach Zjednoczonych, jest w związku, coraz luźniejszym z Anną, która chciałaby małżeństwa i stabilizacji. Na wieść o śmierci swojej matki Astrid, z którą był bardzo związany emocjonalnie, a z którą od 6 lat po gwałtownej kłótni nie miał kontaktu, jedzie do Paryża załatwić sprawy związane ze śmiercią Astrid. • Reisefieber, w tłumaczeniu oznacza, strach, zdenerwowanie podróżą i taki to stan będzie udziałem Daniela od przyjazdu do Paryża i odlotu do Stanów. W międzyczasie dotrze w podróży duchowej do wczesnego dzieciństwa, do traumy związanej z niby wypadkiem matki na plaży, które to zdarzenie wyparł ze świadomości. Zrozumie, że boi się bliskości, tej którą miał kiedyś w relacjach z matką, że związki które matka usiłowała stworzyć z mężczyznami uważał za zagrożenie dla siebie. Podczas tego pobytu będzie się starał zrekonstruować co działo się z matką kiedy byli w oddaleniu. Ma mu w tym pomóc spotkanie z psychoterapeutką, lekarzem, ciotką Luise. Książka pokazuje nam też ostatnie momenty życia śmiertelnie chorej matki, jej pogodzenie się z losem i list, który zostawia synowi. • Ta książka to studium nieumiejętności porozumienia się osób, które bardzo się kochają, ale nie potrafią tej miłości wyrazić, mogą się tylko ranić. • Główny bohater w miarę odkrywania rodzinnych tajemnic, zmienia stosunek do swojej dziewczyny Anny, wie już, co w życiu jest najistotniejsze, kim jest, jak by chciał dalej żyć, ale ostania scena tej powieści, kiedy Daniel w okienku samolotu widzi tylko swoją twarz, nie daje nam czytelnej informacji, czy naprawdę otrzymał wystarczającą lekcję i będzie umiał w dalszym życiu przerwać niewidzialną barierę odgradzającą go od bliskich mu osób.