• Życie składa się z wielu opowieści. Małe słowa, nikłe zdarzenia, czy twarze ludzkie – to wszystko tworzy odrębne opowiadania, które można rozbudowywać bez końca i tym samym tworzyć z nich wielkie arcydzieła. O tych drobnostkach można pisać, by lepiej je zrozumieć, lub, by tak po ludzku, poradzić sobie z nimi. Najwięcej jednak historii skrywają ściany mieszkań. Cztery niepozorne mury i dach, a wewnątrz smutek, łzy, śmiech, miłość, odrzucenie… tyle ludzkich emocji, marzeń i snów… I można sięgnąć po ołówek i napisać o tym jednym, wielkim pragnieniu, jak zrobił to Robert Klose. Pragnieniu posiadania drugiego syna. • I można te słowa ubrać w książkę i nadać jej tytuł „Jak adoptowałem Antona”. • „Nic tak szybko nie otwiera wrót przyjaźni i zażyłości, jak to światło w oczach drugiej osoby, które nieomylnie sygnalizuje radość i zadowolenie z czyjegoś towarzystwa”. Robert jest samotnym ojcem Aloszy, adoptowanego z Rosji chłopca, który obecnie ma trzynaście lat. Kocha go, bo to jego syn, lecz gdzieś w nim rodzi się potrzeba posiadania, ba – wychowania – jeszcze jednego chłopca. Swoje dokumenty wysyła do ośrodka adopcyjnego, który już przy Aloszy, bardzo mu pomógł, potem rusza cała procedura. Procedura i biurokracja, która nie ma końca. Wszystko trwa i ciągnie się w nieskończoność, lecz wystarczy jeden telefon i wszystko nabiera zawrotnego tempa. Wyjazd na Ukrainę i przesiadka w Warszawie. • Podróż pociągiem, współpasażerowie, strach i niewyspanie. • Potem kłamstwa i oszustwa i próby naciągania. • I wydatki, czasem niepotrzebne, acz ratujące sytuacje. • I wreszcie cel i zdjęcia i on – dziecko – chłopiec – narzucony nieco odgórnie, ale to właśnie na nim skupia się Robert. I to on, ten dorastający aniołek Anton, zostaje jego synem. • Lecz zanim wyjdzie z urzędu ukraińskiego słyszy: „Jeśli temu chłopcu stanie się coś złego, dopadniemy pana. Kilka lat temu samotny mężczyzna z pobliskiego miasta adoptował jednego z naszych chłopców. Kiedy wrócił z nim do domu, zamordował go” – przestroga i groźba jednocześnie. Słowa, które w przyszłym ojcu budzą trwogę. Bo jak można okazać się tak ludzkim zwierzęciem? Jak można swoją złość i frustrację utopić w krwi dziecka? • Robert od początku kocha. Kocha szczerze i prawdziwie. Bo – mówiąc szczerze - wystarczy, że dziecko potrafi kochać. Na pewnym poziomie tylko to się liczy. „Wszystko co osiągnie się ponad to, będzie stanowiło premię”. • Klose pisze o swoich przeżyciach, swoim życiu i o sobie. Pisze o swoim strachu, obawach, ale i nadziejach. Pisze o dotyku dłoni, o spojrzeniu w oczy, o przytuleniu i o dumie. Klose to wspaniały ojciec, ale… to sam dostrzeżesz podczas lektury. Ba, zaczniesz odczuwać pragnienie posiadania takiego taty. To tata odważny i mężny, który dla ciebie, dla dziecka, zrobi wszystko. To tata, który daje wolny wybór, ale który czuwa i zawsze jest gdzieś obok. • „Jak adoptowałem Antona” gra na twojej czytelniczej wrażliwości. Nieświadomie stajesz się autorem, który oto staje na ziemi ukraińskiej i … i co? I boi się – tak zwyczajnie, tak po prostu – boi się. • Jak ty. • „Można być wszędzie, jakby u siebie w domu… tu w chałupie i tam… Ale można być też, jak dzikie ziele w ogrodzie o pięknych kwiatach*”. • „Ludzie stamtąd” Maria Dąbrowska, wyd. Marginesy • agaKUSIczyta
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo