Recenzje dla:
Surrender/ Bono
-
Ta książka, czy raczej jedna opowieść w 40 piosenkach zawarta, zaskoczyła mnie. Zaskoczyła mnie - osobę, która od ponad trzech dekad śledzi dokonania czwórki muzyków z Dublina grających w zespole U2. Przyznam, że do autobiograficznej książki Bono podchodziłem z dużym sceptycyzmem. Ot, wspominki przebrzmiałego już gwiazdora rocka. Nic bardziej mylnego! • Bono, czyli Paul Hewson rzeczywiście rozprawia się szeroko ze swoją bogatą biografią i dyskografią. Nie jest to jednak typowa paplanina o historii kopciuszka, który z biednego, zbuntowanego chłopaka z dublińskiego przedmieścia stał się postacią rozpoznawaną na całym świecie. Warto przebrnąć przez 570 stron, by dotrzeć do ostatnich rozdziałów, gdzie Bono odsłania swoją wrażliwą, artystyczną duszę i piszę o tym, co naprawdę, przez całe jego dorosłe życie było dla niego ważne: wiara w Boga, rodzina i muzyka. Dokładnie w takiej kolejności. • W opowieściach Bono można dostrzec wiele sprzeczności: buntowniczo nastawiony rockman, który ubiera garnitur, żeby wypraszać u kolejnych prezydentów USA fundusze na walkę z AIDS i nędzą w Afryce, autor piosenek, które mieszczą się w kanonie ,,sex, drug and rock & roll", który na zabój kocha się i jest wierny tylko jednej kobiecie - swojej żonie Alice. Bono, który wdawać by się mogło, że osiągnął w życiu wszystko jest człowiekiem, który nieustannie poszukuje. Poszukuje w muzyce, w korzeniach swojej wiary, w sensie ludzkiego istnienia. Warto poznać jego punkt widzenia i pytania, które sam przed sobą stawia. W tym kontekście znamienne pozostają słowa z ostatniego rozdziału, czyli piosenki ,,40", która powstała czterdzieści lat temu: ,,How long to sing this song?"