Recenzje dla:
Znów nadejdzie świt/ Anna J. Szepielak
-
MŁYN NAD CZARNYM POTOKIEM cz. I • - WSPOMNIENIA W KOLORZE SEPII cz. II • - ZNÓW NADEJDZIE ŚWIT cz. III • Saga rodzinna, a może saga rodzin bohaterek kolejnych tomów? • Ten trzytomowy cykl nazwany został przez recenzentów sagą małopolską i odkrywa tajemnice współczesnym ich rodzinne tajemnice z przeszłości. • Jest to więc opowieść o sile relacji rodzinnych, tych najbliższych, a później dalszych członków rodziny mieszkających, gdzieś w świecie - zawieruszonych przez los. • Bohaterki cyklu - przyjaciółki sprzed lat - Marta cz. I, Joanna cz. II i Emilia cz. III tropią sekrety swych rodzin, które są doskonałym tłem akcji książek. Te równoległe akcje - współczesne i retrospekcyjne - są ciekawym zamysłem kompozycyjnym. • Czy uda się rozwiązać wszystkie problemy, czy może jednak nie ujawniać, nawet odkrytych, ale bolesnych dla współczesnych tajemnic? I chyba ma rację cicha bohaterka tła, która mówi: "Każda przeszłość ma sekrety, które lepiej zostawić w spokoju, bo już niczego nie zmienią, a mogą namieszać". • POLECAM tę ciekawą historię rodzinną bohaterek mieszkających w miasteczku nad Czarnym Potokiem. Historię nie tylko nostalgiczną, ale też tryskającą humorem /cz. III/, choć dotykającą niekiedy trudów życia tych współczesnych, jak i nestorów rodów.
-
Anna J. Szepielak to polska pisarka, która ma na koncie kilka pozycji. Jedną z nich jest Znów nadejdzie świt, która ukazała się w 2015 roku dzięki wydawnictwu Nasza Księgarnia. • Karolina i Jędrzej są szczęśliwym małżeństwem. Mają niewielkie gospodarstwo, pracują, są uczciwi i kochają się. Zdarza się, że któreś z nich zostaje wezwane do dworu, by pomóc. Jednak po jednej z takich wizyt Jędrzej wraca z dziwną propozycją. Para ma zaopiekować się dzieckiem, które niedługo się narodzi. Nikt nie wie, że we dworze przebywa ciężarna panienka, a Karolina sama spodziewa się dziecka. Małżeństwo nie jest przekonane, ale w końcu się zgadzają. Po wsi niesie się wieść, że Karolina powiła bliźniaki, co jest niebywałym wydarzeniem. Jednak dla małżeństwa to dopiero początek kłopotów – ludzie szepczą, zastanawiają się, a gdy jedna z dziewczynek zaczyna dziwnie się zachowywać, plotek nie brakuje. Ta jedna decyzja zaważy na losach nie tylko Karoliny, Jędrzeja i ich córek, lecz także na całej rodzinie i przyszłych pokoleniach... • Powieść opowiada historię kilku pokoleń rodziny, która swoje początki bierze od Karoliny i Jędrzeja, choć i o przodkach kobiety dowiadujemy się kilku słów z prologu. Książka zaczyna się w 1884 roku we wsi galicyjskiej, a potem przechodzi kolejno przez następne pokolenia, robiąc mniejsze lub większe przeskoki. • Narrator śledzi nie tylko rodzinę, która jest głównym bohaterem powieści, lecz także inne postacie, by dać nam pełen obraz sytuacji. Dzięki temu poznajemy plotki, legendy i zniewagi. Jednak główny nurt opowieści to akcja związana z pokoleniami rodziny Florczaków. • W powieści znajdziemy kilka ważnych wątków. Przede wszystkim miłość – ta rodzinna i między partnerami. To ona jest głównym motywem książki. Jest pokazana na wielu płaszczyznach, co zachwyca. To miłość do męża, dzieci, kochanka, do muzyki, pracy... Wszystko, co może nas spotkać w życiu. • Kolejny wątek jest dość tajemniczy. Nie brakuje w historii rzeczy, które są zatajane przed innymi osobami – nieślubne dzieci, podrzutki, dalecy krewni, zbrodnie i nieszczęśliwe wypadki. To wszystko podsyca tak niesamowicie opowieść, że nie można się od niej oderwać. Przy okazji pokazuje, jak skomplikowane są relacje międzyludzkie. Dzięki temu możemy uświadomić sobie, że w każdej rodzinie zdarzają się rzeczy, które mogą odbiegać od „normalności”. • Dodatkowo warto zwrócić uwagę na samą rodzinę. Jak w każdej – zdarzają się kłótnie, nieporozumienia i inne sprawy. Jednak zawsze można liczyć na bliskich i to właśnie pokazane jest w tej powieści. Dobroć i otwartość na pomoc krewnym wręcz wylewa się z tej książki i wypełnia serce czytelnika nadzieją i przyjemnym doznaniem ciepła rodzinnego. Dorzucę do tego jeszcze modlitewnik z zapisanymi dziejami rodziny, z którego kolejne pokolenia mogły czerpać wiedzę o przodkach i mamy naprawdę ciekawą konstrukcję pokoleniową. • Bardzo ciekawym zabiegiem jest także powtarzanie pewnych motywów. Autorka pokazuje, że przygarnianie „obcych” dzieci nie jest wcale niczym nowym dla rodziny, którą opisuje. Czy może to być uwarunkowane w tym, co działo się wcześniej? Świetny motyw, który długo zaprzątał mi głowę. • Trzeba też wspomnieć o sposobie przedstawienia czasów i języka w powieści. Autorka powinna dostać medal za kreację wypowiedzi bohaterów. Każdy z nich otrzymał swój własny styl mówienia, dopasowany do czasów i pozycji społecznej. Jeśli chodzi o tło czasowe i społeczne to jest ono pokazane nienachalnie, czasem wręcz zarysowane, bardzo dobrze dopasowane do tego, co aktualnie się dzieje w akcji. Przenosimy się z zaborów do PRL, potem w czasy obecne. Wszystko dobrane tak, że nie można się do niczego przyczepić. • Książka bardzo mi się podobała. To chyba pierwsza tego typu powieść, z którą miałam do czynienia. Jednotomowa saga rodzinna pochłonęła mnie na długo i pozwoliła poznać tę niezwykłą historię. Bardzo dobrze napisana, doskonale wymyślona aż zachęca do czytania! • Polecam osobom, które lubią powieści obyczajowe, pokazujące niby zwykłe życie, a jednak z czymś więcej niż codzienne obowiązki. Nie brakuje tu tajemnic, które uświadomią wam, że w drzewach genealogicznych aż roi się od zaskakujących wydarzeń i tajemniczych osób. Momentami wzruszająca, momentami dająca nadzieję, dobra historia na późnojesienne popołudnia.