• Świetne recenzje krytyków! Wszędzie o niej głośno! Mawiają, że pikantniejsza od cyklu „Pięćdziesiąt twarzy Greya”. Jak już raz was wciągnie – nie puści nigdy! Nic tylko sięgać po nią i czytać. W związku z tym moje pytanie brzmi: Czy aby na pewno jest taka cudowna? Sprawdźmy to! • Osiemdziesiąt dni żółtych otwiera serie książek o młodej skrzypaczce Summer oraz szanowanym profesorze Dominiku. Jednak ich historia nie jest typowym romansem. Obydwoje pragną czegoś więcej. Mocniejszych wrażeń, głębszych doznań. Innego świata. Nasi bohaterowi zagłębiają się w „mroczną” stronę erotyzmu. W świat BDSM. • Niestety nie będzie to bardzo długa wypowiedź. Bardzo długo zbierałam się, aby napisać cokolwiek o tej książce. Naprawdę trudna sprawa, ponieważ dawno nic tak bardzo nie przyprawiło mnie o chęć wyrzucenia książki przez okno, aby więcej jej już nie musieć oglądać. Do tej pory podziwiam siebie samą, że jakimś cudem ją skończyłam i zastanawiam się co mnie podkusiło aby ją kupić. • Na pierwszy rzut oka wydaję się, że autorzy miali świetny pomysł. Lekki romans między niesamowicie utalentowaną skrzypaczką, a Dominikiem zauroczonym jej wspaniałą grą. Wszyscy możemy się domyślić, do czego to prowadzi. Jednak mimo świetnego pomysłu, wykonanie jest w większości koszmarne. Zacznijmy od tego, że po przeczytaniu rozdziału, może dwóch, czytelnik gubi się w tym, co się dzieje, kto do kogo mówi, gdzie jesteśmy. Wszystko się zaciera. Nagłe przeskoki potrafią doprowadzić do szału. Autorzy zamiast wprowadzać nas delikatnie, powoli, ze swoistym urokiem w piękno świata BDSM, wprowadzają nas brutalnie. Osoby, które wcześniej nie miały styczności z tym wszystkim mogą poczuć się przytłoczone, zniesmaczone, zaszokowane. Wszystko zostaje obdarte z piękna. Sami bohaterowie są mdli, a nawet dziwni. Kiedy Dominik wydaję się jeszcze postacią z duszą to sama Summer jest tragedią. Czym dalej czyta się tym bardziej ma się wrażenie, że ta dziewczyna nie potrafi myśleć. Nie potrafi odróżnić dobra od zła. • • Oczywiście oprócz minusów książka ma też plus. Niestety bardzo nieliczne. Trzeba przyznać autorom, że świetnie się przygotowali pod względem informacji. Dużym plusem jest to, że skorzystali z istniejących klubów, stron internetowych oraz miejsc. Do napisania książki zebrali informacje prawdziwe i odzwierciedlające rzeczywistość. Nie była to czysta fantazja, tylko fakty połączone z nią. I niestety są to wszystkie plus jak znalazłam tutaj. Nie potrafią nawet w maleńkim stopniu zrównoważyć minusów. Bardzo nie dobrze. • Podsumowując można powiedzieć, że jest to jedna wielka porażka. Mimo iż książka ma swoje kontynuacje to uważam, że musiałabym być ogromnie zdesperowana, a na świecie musiałoby nie być nic innego do czytania abym kiedykolwiek po nie sięgnęła. Nie wiem czy jest tak mała skala aby móc ocenić tą książkę.
  • Bardziej pikantny i wysublimowany odcień Pięćdziesięciu twarzy Greya - tak "Publishers Weekly" nazwał Osiemdziesiąt dni żółtych- książkę, która odniosła piorunujący sukces jesienią 2012. Bój o nią stoczyły największe światowe wydawnictwa w 14 krajach! Brytyjski wydawca kupił prawa do publikacji za kilkaset tysięcy funtów! W ciągu 5 tygodni sprzedano 175 000 egzemplarzy! Od początku jest w Top 10 listy bestsellerów "The Bookseller" i Top 10 "The Sunday Times" - na 6. miejscu! Seria Osiemdziesiąt dni to wspólne dzieło dwojga uznanych pisarzy ukrywających się pod pseudonimem Vina Jackson. On - autor dziewięciu powieści, redaktor, wydawca, felietonista i... kolekcjoner i specjalista w dziedzinie erotyki. Ona - autorka również publikowana w Anglii, pracuje jako wysokiej klasy finansistka w londyńskim City i także jest znaną postacią na londyńskiej scenie sado-maso. Nic więc dziwnego, że ich powieści są nie tylko znakomicie napisane, ale i ze znajomością tematu. "Plan był taki, żeby napisać mocny romans erotyczny z wiarygodnymi bohaterami, trzymający w napięciu do końca, mamy nadzieję, że dobrze napisany i zapewniający ekscytującą rozrywkę." Seria Osiemdziesiąt dni mówi - na przemian z perspektywy bohaterki i bohatera -o burzliwym i bardzo bujnym erotycznie związku, o pożądaniu i o ciemnej stronie miłości. A pikanterii i wdzięku dodaje wszechobecna muzyka...
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo