• Muszę przyznać , ze książka jest zabawna i śmieszna . Na pewno nie nudna. Fajnie napisana .Do końca nie powala na kolana ,ale napewno sięgnę po inną pozycje Pani Magdaleny Kubasiewicz .
  • Wiem, że sporo osób uznaje świąteczne książki za pewien rodzaj kiczu. Ot, przewidywalne fabuły, czasem średnie wykonanie. Ale, nie będę ukrywać, ja lubię wprowadzać się w odpowiednią atmosferę poprzez literaturę! I nie wstydzę się przyznać — bożo­naro­dzen­iowe­ historie są naprawdę fajne, choć łatwo przypuszczać dalsze losy bohaterów oraz same zakończenia. W tym roku postanowiłam dać szansę Magdalenie Kubasiewicz. Wcześniej nie miałam styczności z tą pisarką, a przepadam za poszerzaniem horyzontów, więc z ciekawością zasiadłam do lektury. Kubasiewicz próbuje swoich sił w różnych gatunkach, głównie w fantasy, jednak, jak widać, także powieści obyczajowe są w zasięgu jej zainteresowań. Co wyszło? Ano, całkiem porządna książka. Zupełnie trafiona dla koneserów fabuł lekkich, lecz równocześnie niebanalnych. Spędziłam nad „Wigilijnym pechem” kilka przyjemnych, pozbawionych tytułowego pecha wieczorów! Chyba tego mi właśnie brakowało. • Co tu dużo ukrywać? Okładka od razu przyciągnęła mój wzrok. Urocza, przyprószona brokatem imitującym śnieg. Wspominam o to jako wielka miłośniczka takich wydań, bardzo cieszą oko! W tym przypadku nie mamy przewagi formy nad treścią, całość ładnie się ze sobą komponuje. Ale! Dosyć już pisania o słodkościach, gdy główną bohaterkę prześladuje fatum! Każde Boże Narodzenie zaczyna się dla niej katastrofą oraz katastrofą kończy. A teraz jeszcze „zaraża” swoje dwie siostry. Diana (zwana przez bliskich DiDi) to oś powieści, lecz należy pamiętać o jej rodzeństwie. DiDi, Irena i Edyta tworzą znakomite trio, które dostarcza czytelnikowi masę rozrywki. • Styl Kubasiewicz jest bardzo łatwy w odbiorze, książkę czyta się naprawdę szybko. Dużo w niej humoru, szczerego oraz niewymuszonego. Mimo lekkiej tematyki, „Wigilijny pech” porusza też kwestie wzruszające, ważne dla każdego człowieka. Głównie te dotyczące rodziny. Szukanie drugiej połówki, akceptacja dziecka aktualnego partnera, wspieranie się na przekór przeciwnościom. Zwłaszcza historia Edyty frapuje. Walka z córką męża, będącą owocem poprzedniego związku. Wielka nienawiść pomiędzy zbuntowaną nastolatką a macochą. Sądzę, że sporo par przechodziło przez takie kryzysy. Autorka podeszła do tematu w interesujący sposób. • Bohaterowie są niezwykle ludzcy. Nie zrobiono z nich „literackich laurek”. Przede wszystkim siostry Dąbrowskie, które są równocześnie i podobne, i zupełnie odmienne. Łączy je lojalność, dbałość o więzy rodzinne. Poszłyby za sobą w ogień, mimo różnic charakterów. Przyznaję, trochę zazdroszczę im tej relacji. Z przyjemnością przyglądałam się ich przygodom, niekiedy ciężkim, ale zawsze pokonywane z myślą o wsparciu płynącym od najbliższych. To dla mnie najmocniejszy punkt powieści — wspaniałe nakreślenie czystej miłości. Czegóż więcej pragnąć od świątecznej fabuły? Dodajmy do tego dobre wykonanie, wciągającą akcję, skomplikowane problemy. Te ostatnie sprawiają, iż z ciekawością obserwujemy losy postaci. Trudno mi się na siłę przyczepiać. • „Wigilijny pech” idealnie nadaje się na prezent, dla mamy lub babci. Duża czcionka ułatwia śledzenie tekstu, co nadmieniam zwłaszcza ze względu na nasze ukochane babcie właśnie! Chętnie sięgnę po inne książki autorstwa Magdaleny Kubasiewicz, chciałabym wyrobić sobie jeszcze lepsze zdanie na temat jej twórczości. Mam nadzieję, że się nie zawiodę! A wszystkim życzę bajkowych Świąt, w otoczeniu cudownej literatury. Kto wie, może znajdziecie egzemplarz „Wigilijnego pecha” pod swoją choinką? Jeśli tak, to bardzo jestem ciekawa Waszych opinii!
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo