Recenzje dla:
Wyszedł z domu i nie wrócił/ Iwona Mejza
-
Polecam ten, moim zdaniem, dość lekki kryminał Autorki, w którym krew nie leje się strumieniami, choć początek nie bardzo zachęcał do zgłębienia lektury. A, że nie jest to pierwsza powieść autorki, którą przeczytałam "brnęłam" dalej, a i fabuła się rokręciła i z przyjemnością wędrowałam po ulicach Oświęcimia, poznawałam zabytki, życie prywatne policjantów i Planty nad Sołą • A wątek główny fabuły , to zagadka kryminalna ze sprawą sprzed lat, gdzie świadków już często nie ma wśród żywych, to i o informacje rzetelne trudno. • Trudne zadanie staje przed oświęcimskimi policjantami : komisarzem Ożegalskim, aspirantem Maciejakiem, młodszym aspirantem Rokickim i posterunkowym Buciekiem. Jak sobie poradzą panowie z tą dość trudną sprawą? • Do tej pory w Komendzie Powiatowej niewiele się działo, jakież kłótnie sąsiedzkie, ktoś coś komuś ukradł lub co bardziej krewcy mieszkańcy, swoje porachunki załatwiali przy pomocy pięści. • A tu taka wiadomość > dwóch nieboszczyków w jednym grobie, a o grobowcu, który otrzymano w spadku, mówiono, że jest pusty. • Cała nadzieja w komisarzu Sławomirze, który nareszcie jako miłośnik powieśći kryminalnych, może poczuć się jak bohater swoich ulubionych książek. • Powieść czyta się lekko i szybko, dobra kreacja bohaterów, szczególnie pana komisarza, dowcipne i sprawne dialogi i "odbrązowienie" Oświęcimia, który w powieści nie jest miastem - monumentem, ale zwykłym miastem, ze zwykłymi ludźmi, policjantami, emerytami , poetą i piękną Włoszką. Czytelnik ma możliwość poczuć ten specyficzny klimat miasta i pracy policji.