Recenzje dla:
Trup w sanatorium/ Marta Matyszczak
-
cz. VI - TRUP W SANATORIUM • W tej części serii wiedzie autorka czytelnika , wraz z detektywem Solańskim i dziennikarką Różą , nad morze i pokazuje uroki Świnoujścia.. Tam zwiodła tę detektywistyczno - dziennikarską parę chęć spędzenia pierwszych wspólnych wakacji. • Ale jak Róża i Szymon , to kłopot murowany i to nie tylko osobisty. • W powieści trup ściele się gęsto i to nie tylko ten z sanatorium "Krecik" Wątków więc sporo , przeplatających się swą akcją w różnym czasie. Narracja raz trzecioosobowa, raz pierwszoosobowa, gdy rolę obserwatora i głównego komentatora przejmuje Gucio. • Te psie komentarze są pełne ciętego języka i doskonałej obserwacji rzeczywistości. A obserwować ma co, bo barwnych postaci dostatek. Od nieudolnych policjantów, po specyficznych pracowników sanatorium i w końcu nieużytych, znerwicowanych kuracjuszy. Plejada podejrzanych, mogących popełnić owe morderstwa "w wannie" jest dość liczna. • A Róża i Szymon miast korzystać z uroku nadmorskiej miejscowości, wspólnych wakacji w to upalne lato 1977 roku - podejmują się jak zwykle śledztwa. POLECAM