Recenzje dla:
Japonia w sześciu smakach/ Anna Świątek
-
Japonia – domy o papierowych ścianach i pociągi bez maszynistów. Zielona herbata i sushi. Gejsze i samuraje. Taką Japonię znają ludzie Zachodu, którzy przeglądają kolorowe magazyny wyłożone w poczekalni... Jeśli chcemy dowiedzieć się czegoś więcej na temat tego niezwykłego kraju, warto sięgnąć po książkę Japonia w sześciu smakach Anny Świątek. Dzięki tej lekturze dowiemy się, jak wygląda codzienne życie w Japonii, czym charakteryzuję się japońska kultura, a przede wszystkim poznamy wiele ciekawostek związanych z tym krajem. Dlaczego wizyta w Tokio porównywana jest do lądowania na Marsie? Dlaczego w języku japońskim toaleta niejedno ma imię? ... na te i wiele innych pytań odpowie Wam drodzy Czytelnicy książka Japonia w sześciu smakach, a zatem smacznego... czytania!
-
Niesmak i rozczarowanie. Pomijając kiczowatą okładkę, pojawiające się literówki w tekście, spis treści, którego przytoczone strony nie odpowiadały rzeczywistości (wygląda na to, że ktoś ponumerował strony nie uwzględniając tych z fotografiami), najgorsze dopiero na mnie czekało. Z książki wlasciwie nie wyniosłam żadnych merytorycznych treści, a już na pewno nie takich, o których nie wiedziałam wcześniej. Dowiedziałam się za to, że autorka depiluje miejsca intymne, że jest bardzo wysoka, ma śnieżnobiałą skórę (nie po prostu białą, ale właśnie śnieżnobiałą), jedwabiste blond włosy i wielkie, niebieskie oczy, a opis tych ostatnich przymiotów pojawiał się w książce tak niekomfortową ilość razy, że po przeczytaniu całości recytuję to z pamięci. Może i dałabym pół gwiazdki więcej gdyby autorem książki okazała się osoba, która nigdy wcześniej nie słyszała o Japonii wygrywając tam darmową wycieczkę. Niestety, okazało się zgoła inaczej, a osoba po japonistyce na każdej stronie okazywała raz po raz swoją rzekomą intelektualną i psychofizyczną wyższość nad Japończykami. Wierzyć mi się nie chce, że osoba wykształcona w tym kierunku i przebywającą rok w Japonii, dziwi się wielu tamtejszym zwyczajom, a nawet nie próbuje ich dogłębnie zrozumieć, mało tego, usiłuje 'naprawić', 'nawrócić' japońskie społeczeństwo na jedynie słuszną jej zdaniem drogę, kompletnie nie szanując tym samym (o paradoksie!) odmiennej od swojej kultury, na zasadzie 'co mi się tam podoba, jest w porządku, a co mi się nie podoba jest po prostu nienormalne i zwyczajną dewiacją'. Książka ukazuje jedynie do bólu powierzchowny poziom zrozumienia Japonii i Japończyków, powielając jednocześnie fałszywy stereotypy.