Recenzje dla:
Jedyna szansa/ Harlan Coben
-
Doktor Seidman (Marc) po wybudzeniu ze śpiączki próbuje zrozumieć co się stało. W strzelaninie ginie jego żona i wszystko wyglądało na to, że Marc również miał zginąć. Pozostało pytanie gdzie jest ich córka Tara. W zasadzie po jedynej i nieudanej szansie odzyskania córki doktor pogodził się z najgorszym. Po półtora roku jednak wraca nadzieja. Wraz z byłą swoją znajomą Rachel i przyjaciółmi koncentruje swój czas na pogoni za śladem. Dlaczego musiało minąć tyle czasu? Dlaczego Porywacze dali drugą szansę, skoro w tytule jest jedyna? Jaką rolę odgrywają bliskie mu osoby i jak skutecznie unikać policji i FBI? Świetna akcja ponownie na terenie New Jersey, czyli rodzimym miejscu Harlana Cobena. Autor w dramat rodzinny wplata "soczyste" kawałki zabójstw z zimną krwią. Giną kolejni ludzie i tylko po to, żeby znaleźć jedno dziecko. Czy warto zawracać wodę w rzece, skoro mijają miesiące i lata a dzieci mają swoje otoczenie? Mamy tu do czynienia z Cobenem w swoim iście "cobenowskim" zawiłym wątku. Nic dodać nic ująć w pokrętnym scenariuszu życiowym. Czasami trzeba zwolnić lub wrócić do poprzednich rozdziałów, aby złapać całość. Może komuś brakować Myrona Bolitara i Windsora II LockHeada ale "niu dżersowki" klimat sensacji został w pełni oddany. Gdyby nie obowiązki - książkę łyknąłbym na raz. Polecam.