Recenzje dla:
Bitwa o Skandię/ John Flanagan
-
Skandianie czyli Wikingowie według autora nie używali łuczników i mało tego nie potrafili się tego sami nauczyć, koni też nie używali tylko wszyscy dreptali piechotą. Jeśli większość Australijczyków ma tak infantylny obraz świata to jest to dość smutne. Ja rozumiem, że książka adresowana do młodszego czytelnika ale mimo wszystko, to trochę przesada.
-
Uwolniwszy się z niewoli Skandian Will i Evanlyn odnajdują swoich przyjaciół podążających ich szlakiem. Gdy wszystko zaczyna się dobrze układać na ich drodze stają bezlitośni Temudżeini, pragnący podbić Skandię. Czy zwiadowcom uda się powstrzymać napaść? • Zdrada, bitwy, polityka i młodzieńcza przyjaźń to wszystko czego trzeba by zainteresować czytelników.Polecam
-
Wiosna miała oznaczać koniec niewolniczej doli Evalyn i Willa. Ale gdy tylko przyjaciołom udało się dać nogę z zimowych siedzib Skandian, tajemniczy jeździec porywa dziewczynę. Will, choć zahartowany i sprytny nie jest w stanie stawić czoła sześciu napastnikom… Na szczęście Halt i Horace przybywają w samą porę! Rychło okazuje się, że ci, których wzięto za przypadkowych rzezimieszków są tak naprawdę szpiegami wielkiej armii. Władca Temujai przygotowuje gigantyczną inwazję, która zagrozi nie tylko Skandii, ale również innym niezależnym królestwom. Czworo Aralueńczyków musi przekonać dumnych mieszkańców Północy o tym, że wszystkim grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Will, Evanlyn, Halt i Horace są gotowi stanąć do walki u boku Skandian i wesprzeć ich swoimi umiejętnościami i mądrością – o ile oczywiście Oberjarl wyrazi zgodę na to, by w szeregach jego wojowników znaleźli się obcy...