Świat jest jeden, ale na szczęście współtworzy go wiele różnych mikroświatów. Ocierających się o sacrum i o profanum. Ich wzajemne przenikanie się tworzy niezwykłe klimaty i małe przyjemności. W tych międzyświatach, w ogóle w każdej podróży, możemy lepiej poznać siebie, bo słusznie zauważyła przed laty Wisława Szymborska, że „Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono”. Także w podróży zobaczymy, że miała rację noblistka pisząc: „Żyjemy szybciej, ale mniej dokładnie…”
W przyjemności nie chodzi o hedonizm. Bo ten po prostu jest nudny. To raczej droga, dążenie, chwila, kiedy przeciwieństwa harmonizują się. Poszukiwanie czegoś, czego w ogóle szuka ludzka świadomość. Wtedy rodzi się uczucie błogostanu, szczęśliwości, harmonii. Podróż, w której choćby podświadomie szukamy, to ułatwia, bo jest aktem twórczym. Sri Aurobindo - myśliciel i filozof indyjski, powiedział, że rodzi się wówczas napięcie między tym, co dusza wyobraża sobie, widzi, jako dzieło piękne, a ludzką, fizyczną możliwością wykonania i ukończenia owego dzieła. Każdy z nas szuka i odnajduje to na swój sposób, inaczej. Dla nas to po prostu „POŁUDNIKI SZCZĘŚCIA”...
Elżbieta i Andrzej Lisowscy
Biblioteka Główna, Czytelnia naukowa przy ul. Królewskiej 59 zaprasza na spotkanie z podróżnikami 11 października o godzinie 19:00.