"Nawet za puszczanie piosenek u dentysty trzeba płacić ZAIKS. Moje książki są w bibliotece i nie mam z tego ani grosza. W Skandynawii biblioteka odprowadza składkę i dostaje się tantiemy. U nas biblioteki się zamyka, są tak niedofinansowane, że o odprowadzaniu tantiem nie ma co mówić. Poza tym wiadomo: książki są tam za darmo. Z czego ma żyć pisarz?"
W internecie cały czas trwa dyskusja na temat wypowiedzi p. Gretkowskiej: www.sbp.pl
Całą rozmowę (podczas której padły te niefortunne słowa) z tą autorką znajdziecie tutaj:
legalnakultura.pl
A co Wy o tym myślicie?
Na ZAIKS jak i inne OZZ szkoda słów.
Z czego ma żyć pisarz? Z pracy jak inni. Czy książki / filmy / muzyka powinny pozostać w bibliotekach bezpłatne? Oczywiści. Czy biblioteki powinny płacić za to tantiemy? Nie. Tak po prostu: nie.
Twórcy mają w dzisiejszych czasach szanse na zarobek, o którym wcześniejsze pokolenia nawet nie śniły. Więc zamiast wiecznie narzekać, niech zaczną z tej szansy korzystać.
Świetny przykład to lista książek wydanych w ramach tzw. "self-publishing" które sprzedały się w nakładach powyżej 100 tyś egzemplarzy. Większość pieniędzy ze sprzedaży, trafiła bezpośredni do kieszeni autorów. Tylko pozazdrościć.