Wczoraj pojawił się w sieci artykuł "List do ministra: Kupujmy nowości do bibliotek, bo ponad połowa społeczeństwa nigdy nie sięga po książki", w którym czytamy:
Apelujemy o podjęcie dodatkowych i bardziej zdecydowanych działań na rzeczy promocji czytelnictwa w Polsce i przeciwdziałanie wielkiej katastrofie kulturalnej, u progu której już się znajdujemy. Jedną z najważniejszych i najprostszych do realizacji kwestii jest znacząca pomoc finansowa dla polskich bibliotek. Nie jest to jedyna rzecz, którą trzeba zrobić, ale jest to coś, co można zrobić natychmiast.
Cały tekst:
wyborcza.pl
Apel ze wszech miar słuszny.
Szkoda tylko, że pod nim nie jest podpisany ŻADEN bibliotekarz.
Nie żebym miała pretensje - ale najpier zacznijmy od własnego środowiska bibliotekarskiego, tak by rozbudzić chęć czytania tj. także czytania tych książek, które już są na półkach w bibliotekach, a potem dopominajmy się o więcej i więcej, bo gdy "góra" zobaczy tłumnie oblegane biblioteki - to środki na nowości będą musialy się znależć.
Głowa do góry prawdziwy Bibliotekarz z pasją do własnego zawodu potrafi wiele!