Oceanarium:
muzeum oceanu
Autor: | Loveday Trinick |
---|---|
Ilustracje: | Teagan White |
Wydawca: | Wydawnictwo Dwie Siostry (2023) |
ISBN: | 978-83-8150-315-0 |
Autotagi: | druk ikonografia komiksy i książki obrazkowe książki publikacje popularnonaukowe |
Źródło opisu: | Miejska Biblioteka Publiczna w Lesznie - Katalog księgozbioru |
3.0
|
|
Recenzje
-
„Oceanarium” – w wirze kolorów, kształtów i rozmiarów oceanicznych mieszkańców. • W „Oceanarium” w majestatyczny sposób zostali przedstawieni niemalże wszyscy najważniejsi mieszkańcy oceanów świata. Całe mnóstwo w niej niezwykłych stworzeń, które zazwyczaj kryją się pod falami, ale nie brakuje tutaj także tych z najciemniejszych głębin. Dzięki niemu można przyjrzeć się nieco dokładniej każdemu związanemu w wodą siedlisku. Wśród licznych gatunków zwierząt znajdują się tu i takie, które są prawie tak stare jak samo życie. Jedne doskonale się kamuflują za pomocą swego kształtu, inne wykorzystują do tego swój charakterystyczny kolor. Prócz obficie zaprezentowanej tu fauny i flory oceanicznej, przedstawiona została także niezwykła więź jaka łączy oceany i ludzi. Przyszłość oceanów bez wątpienia jest kluczowa dla naszej przyszłości. Nasza relacja z oceanem jest złożona. Niestety dopiero się tego uczymy. Próbujemy zrozumieć nasze wzajemne wpływy i staramy się sprostać wyzwaniom, przed którymi stoimy obecnie. Podmorski świat jest pełen podwodnych tajemnic. Szokuje swą osobliwością, przeraża majestatem i bezkresem, a w wielu przypadkach również porusza bezbronnością. • Publikacja wydana w cyklu Muzeum jest przepiękna pod względem estetyki wydania i swej zacnej formy. Na pierwszy rzut oka zachwyca. Mimo wszystko muszę zwrócić tutaj uwagę na kilka szczegółów, które dla mnie są nie do zaakceptowania. Bym się tak pewnych faktów nie czepiała, gdyby nie to, że mój syn w wieku przedszkolnym zwrócił również na to uwagę. Mianowicie chodzi o ilustracje. Z całym szacunkiem dla grafika, ale niestety chyba jednak niezbyt dokładnie zapoznał się on z treścią tej lektury. Przedstawione na planszach pewne grupy ryb są nieproporcjonalne względem siebie, biorąc pod uwagę ich rzeczywiste parametry. I można by było się tu spierać, na jakim etapie rozwoju jest przedstawiona ryba. Przykład: krab którego maksymalna szerokość pancerza w rzeczywistości wynosi 2 cm na ilustracji jest tej samej wielkości, co poskoczek mułowy. W takim układzie z tym poskoczkiem chyba coś jest jednak nie tak. To nie jest odosobniony przypadek. Hmmm… być może to zwykłe czepialstwo, jakościowo mogłoby wyglądać to chyba nieco lepiej. Na pewnym etapie swego rozwoju dzieci potrafią być naprawdę bardzo dociekliwe. Może dobrze byłoby to wziąć jednak pod uwagę. Mimo skarg i zażaleń polecam lekturę.
Dyskusje