Autor stara się zgłębić fakty dotyczące katastrofalnego upadku superpaństwa, zrozumieć jego przyczyny. Bada wiele dziedzin, od ekonomicznych (zwłaszcza energetycznych), przez technologiczne i militarne, po kulturowe. Obraz, który się wyłania jest porażający. Odindustrializowana gospodarka amerykańska staje się z dnia na dzień cmentarzem rodzimych przedsiębiorstw. Implozja dotyka tak dobrze do tej pory prosperujących dziedzin, jak komercyjny przemysł lotniczy, czy stoczniowy. Jedyny czynnik napędzający jako taki wzrost, wydobycie gazu i ropy z łupków, chwieje się na zbyt niepewnych podstawach. Rozpad. Oznaki nadchodzącego upadku Ameryki i Zachodu to również książka o gwałtownym upadku wartości i profesjonalizmu elit i to zarówno tych przemierzających korytarze senatu i Białego Domu, jak umiejscowionych w wojsku i biznesie. Głęboki podział społeczeństwa wynikający bezpośrednio z rozpadu establishmentu grozi fizycznym rozpadem Stanów Zjednoczonych, jako zjednoczonego podmiotu - niezależnie od tego, czy górę wezmą tu podziały etniczne, czy ideologiczne. Najgłębsza linia podziału ma charakter kulturowy. Zachodzi ona pomiędzy samozwańczymi elitami wybrzeża, wspieranymi przez świeckie, liberalne media i struktury tzw. głębokiego państwa, które promują najbardziej radykalne ideologie dotyczące płci i rasy, a większością klasy robotniczej, którą te pierwsze definiują pejoratywnie, jako grupę ,,chrześcijańkich fundamentalistów", ,,białych supremacjonistów", ,,negacjonistów klimatycznych" i ,,wrogów nauki".