Żeby nie było zgorszenia:
ofiary mają głos
Autorzy: | Artur Nowak Małgorzata Szewczyk-Nowak |
---|---|
Wydawca: | Wydawnictwo Krytyki Politycznej (2018) |
ISBN: | 978-83-65853-43-1 |
Autotagi: | druk książki literatura faktu, eseje, publicystyka sprawozdania |
4.3
(6 głosów)
|
|
|
|
Recenzje
-
Kolejny wstrząsający reportaż o klerze… Tym razem głos został oddany ofiarom molestowanym przez księży. Temat ten w naszym kraju nadal jest wysoce kontrowersyjny, bo żyjemy w przekonaniu, że ksiądz jest ZAWSZE kimś dobrym, kimś kto nie może wyrządzić drugiej osobie absolutnie żadnej KRZYWDY. Ojjjj jak mylne jest to przekonanie. Należy pamiętać, że wszyscy bez względu na pochodzenie oraz wykonywaną profesję jesteśmy przez cały czas LUDŹMI, choć jak się okazuje nie zawsze ludzkimi w swym postępowaniu... • W publikacji tej zawarte zostały pełne gniewu, wyrzutów i poniżenia relacje osób pokrzywdzonych przez „panów w sutannach”. Wypowiedzi ofiar są wprost wstrząsające, pełne szczegółowych opisów przemocy seksualnej. Mowa w nich również o całkowitej bezkarności sprawców tych czynów, a także nieświadomości rodziców krzywdzonych dzieci. Trauma jakiej doświadczyły osoby molestowane często doprowadza je na skraj załamania nerwowego, popychając nawet do podjęcia prób samobójczych czy wpadania w uzależnienia. Każdy z bohaterów tego reportażu do końca życia skazany jest na „dźwiganie tego ciężkiego krzyża” najczęściej w samotności, bez osób im bliskich. Dziś wielu z nich mówi wprost o swych doświadczeniach, licząc na „poprawę” tej beznadziejnej sytuacji w Kościele. Okazuje się jednak, że na tą poprawę w najbliższych nawet latach nie mamy raczej co liczyć. Przez cały czas polski Kościół żyje w obłudzie, zakłamaniu i bezkarności. Smutny to fakt, ale niestety prawdziwy i zatrważający. Kościół w Polsce do dziś robi niemalże wszystko żeby chronić księży pedofilów, zamiast pomagać ich ofiarom. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zdajemy sobie z tego sprawę jak wygląda ta sytuacja w rzeczywistości, a boimy się poniesienia tego konsekwencji. Kościół obawia się, że fundament katolickiej wiary w Polsce mógłby ulec ogromnemu zachwianiu. Ukrywanie wszystkiego, przysłowiowe „zamiatanie wszelkich trudnych spraw pod dywan” niczego nie załatwi, nie jest też dobry ani dla samego Kościoła, a tym bardziej dla molestowanych dzieci. Bo TO się nadal dzieje i taki jest fakt…. Tkwimy w tym g… po uszy same i nikt, absolutnie nikt z tym nic nie chce zrobić. Czy tak wygląda życie w państwie prawa??? Coś strasznego, naprawdę!!!
Dyskusje