Siostrzyczka
Tytuł oryginalny: | Sister, sister |
---|---|
Autor: | Sue Fortin |
Lektor: | Elżbieta Kijowska |
Tłumacz: | Marta Żbikowska |
Wydawcy: | Harper Collins (2018) IBUK Libra (2018) Legimi (2018) Stowarzyszenie Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Larix im. Henryka Ruszczyca (2007-2018) |
Wydane w seriach: | Czytak Larix |
ISBN: | 978-83-276-3504-4, 978-83-276-3509-9 |
Autotagi: | audiobooki druk powieści proza |
3.9
(7 głosów)
|
|
|
|
Recenzje
-
”Siostrzyczka” Sue Fortin to dobrze napisany thriller psychologiczn. Historia rodziny, gdzie dwie siostry zostają rozdzielone jako małe dziewczynki. • "Czasami najciemniej nie jest wcale w mroku bezgwiezdnej nocy, kiedy chmury przesłaniają blask księżyca. Czasami ciemniej jest pod naszymi powiekami, kiedy zamkniemy oczy i widzimy jedynie tańczące na nich iskierki." • Dwadzieścia lat wcześniej ojciec Clare opuścił dom rodzinny, zabierając ze sobą młodszą córkę Alice i wyjechał z kraju do Ameryki na wakacje. I nigdy nie wrócili . • Po wielu latach Alice się jednak odnajduje, nawiązując kontakt z matka i siostrą. • Clare początkowo bardzo się cieszy z tego, że Alice się odnalazła i będą mogły się wreszcie spotkać i poznać. Jednak, w głębi duszy nie potrafi pozbyć się wrażenia, że coś jest nie w porządku. Zaczyna odczuwać dziwnie towarzyszący jej niepokój. • "Siostrzyczka" od samego początku mnie zaciekawiła. Pomimo, że histriona jest trochę przewidywalna, czytałam ją z prawdziwa przyjemnością. Książka w intrygujący sposób wciąga czytelnika w akcję. Zazdrość, manipulacje, intrygi, tajemnice, to wszystko nadaję odpowiedni klimat powieści. Autorka pisze w sposób prosty i lekki, co sprawia, że język jest dla każdego doskonale przystępnym i zrozumiały . • Z całą pewnością mogę tę książkę Wam polecić, jeśli tylko lubicie historie w takich klimatach - nie będziecie zawiedzeni! • [Link]
-
Wciągnęła mnie od pierwszych stron. z Zapartym tchem śledziłam poczynania głównej bohaterki, to jak dosłownie w przeciągu kilku dni zmienia się jej życie o 180 stopni. Książkę pochło9nełam w zasadzie w jeden wieczór, ale jak to w takich opowieściach bywa zakończenie pozostawia jednak wiele do życzenia. Miało byc pewnie wielkie wowo a wyszedł wielki misz masz.
Dyskusje