Recenzje
-
Mogłabym tę opowieść o życiu Makuszyńskiego zawrzeć w jednym zdaniu: Bon vivant międzywojnia sympatycznie i empatycznie sportretowany przez Mariusza Urbanka. • Ciekawie przedstawione zostało międzywojenne, literackie życie Warszawy. Sympatie i animozje twórców tamtych czasów. Urbanek przywołuje całą gamę anegdot literackich, fragmenty skamandryckich szopek noworocznych i tę twórczą atmosferę kawiarnianych spotkań. • Z tego zgiełku, szumu, żartu i karcianych stolików wyłania się postać bohatera tej biografii, do którego jak nic pasuje przysłowie: łaska pańska na pstrym koniu jeździ. • Wiele faktów z życia pisarza było mi zupełnie obcych. Teraz mam większą świadomość kolei jego losów, a szczególnie tych smutnych, powojennych.
Dyskusje