Był sobie pies:
ten świat jest naprawdę pomerdany!
Tytuł oryginalny: | Dog's purpose |
---|---|
Autor: | W. Bruce Cameron |
Tłumacz: | Edyta Świerczyńska ... |
Lektor: | Robert Michalak |
Wyd. w latach: | 1997 - 2024 |
Wydane w seriach: | Audiobook Audiobook - Wydawnictwo Kobiece |
Autotagi: | audiobooki druk książki powieści proza |
Więcej informacji... | |
4.5
(14 głosów)
|
|
|
|
Recenzje
-
Historia psa, opisana z jego perspektywy pokazuje niesamowitą siłę przyjaźni pomiędzy psem a człowiekiem. Tytułowy pies, niezależnie od tego jakie wcielenie aktualnie przybiera (czy jest to Toby, Bailey, Ellie czy Koleżka) zawsze jest w pełni oddany swojemu panu. Zawsze wraca do tego jednego, wybranego człowieka, którym się opiekuje (czasem na swój psi sposób 😉) • W książce znajdziecie momenty zabawne, ale też pełne wzruszeń. Bez chusteczek raczej nie polecam zabierania się za tę lekturę 🙂 • Na koniec tylko dodam, że moim zdaniem to książka bardzo fajna dla dzieci- szczególnie w wieku szkolnym. Taka familijna lektura 🙂
-
Recenzja dostępna również na blogu: [Link] • Na poznanie historii przedstawionej w książce Był sobie pies nie miałam ochoty tak naprawdę od razu – od momentu, gdy książka ukazała się w księgarni, a na ekranach kin zagościła jej ekranizacja. Choć prędzej, gdy przypadkowo zapoznałam się z kilkoma stronami powieści doszłam do wniosku, że owszem, to może być ciekawe, to jednak koniec końców nie ciągnęło mnie do niej na tyle, aby akurat w tym momencie chcieć ją przeczytać. Ale jak to często bywa w moim przypadku, gdy przez jakiś czas bronię się przed poznaniem danej książki, to wkrótce okazuje się, że żałuję, że z tym poznaniem tak długo zwlekałam. Tak też było właśnie w przypadku powieści Był sobie pies i teraz, gdy lektura już za mną, niecierpliwie czekam na moment, kiedy będę mogła zapoznać się z filmową adaptacją tej książki – bo jest na co czekać! • Głównym bohaterem tejże powieści jest… pies – i to pies, który przeżywa po kolei kilka wcieleń. Na samym początku poznajemy go jako szczeniaczka, który dopiero co się urodził i razem z matką oraz trójką rodzeństwa zmaga się z życiem „pod mostem”. Niektóre jego „życia” są krótkie, inne natomiast długie i przez ten czas pies ten nazywany różnie – Tobby, Koleżka, Bailey, Ellie, czy też Misiu – stara się zrozumieć, dlaczego wciąż się odradza i jaki jest sens jego życia. Nie chcę za dużo opisywać wam fabuły, bo boję się, że mogłabym powiedzieć za dużo i zdradziłabym wam tak naprawdę całą fabułę. • Powiem wam, że choć początkowo obawiałam się, jak taka książka przedstawiona z perspektywy psa będzie wyglądać, to powiem wam, że wyszło to naprawdę genialnie! Z resztą sam autor pokazał przez to, jak wielki posiada talent. No bo w końcu nie jest sztuką przedstawienie historii z perspektywy człowieka, który rozumie wszystko, co się wokół niego dzieje i może nam o tym powiedzieć, ale zaprezentowanie jej w taki sposób, aby nierozumiejący większości ludzkich zachowań pies mógł przedstawić nam wszystko tak, żeby cała książka miała sens. I autorowi się to jak najbardziej udało! Z pewnością musiała być to dla niego naprawdę ciężka praca, ale wysyłki z pewnością się opłaciły. Sam styl pisarski autora jest naprawdę bardzo wciągający i niesamowicie ciekawy. Na swoim Instagramie przeczytałam komentarz odnośnie tej książki, że dzięki niej możemy lepiej zrozumieć psy i chociaż ja psa nie mam (mam kota, co z pewnością spotkałoby się z dezaprobatą Bailey’a) to jednak sądzę, że wiele z tego, co zostało odnośnie psów w książce przedstawione ma naprawdę spory sens. Dzięki Był sobie pies zyskałam naprawdę świetną możliwość zapoznania się ze światem psów w taki sposób, w jaki nigdy nie było mi to dane – a to naprawdę fantastyczne przeżycie! • Odnośnie samego psiaka, na którego będę może mówić Bailey muszę powiedzieć, że na prawdę bardzo mocno go polubiłam, a śledzenie fabuły z jego perspektywy było na prawdę wielką przyjemnością. Dzięki niemu nie raz, nie dwa się śmiałam, jak i obawiałam tego, co może się zaraz wydarzyć, ale również nie obyło się bez potoków łez, kiedy Bailey (w różnych wcieleniach), musiał pożegnać się z życiem i ze wszystkim co łączyło się na jego dotychczasowe życie. Głównie te momenty były niesamowicie emocjonujące i jeśli między innymi czegoś takiego szukacie w tej książce, śmiało możecie się za nią zabierać! Choć jak mówiłam, niesamowicie pokochałam Bailey'a to jednak nie obyło się bez momentów, w których niesamowicie mnie denerwował - na przykład, gdy tak oceniał wszystkie inne zwierzęta i uważał, że tylko psy (choć głównie on), są najlepszymi zwierzakami na świecie i tylko one powinny towarzyszyć ludziom. Dla mnie, jako typowej kociary, takie traktowanie było niesamowicie krzywdzące, dlatego słysząc te liczne komentarze psiaka pod względem moich ulubionych futrzaków, obrażałam się za wszystkie koty świata! Ale niestety moja złość szybko przechodziła, gdy Bailey znów zrobił coś niezwykle zabawnego, czy uroczego. Także kociaki, przepraszam... chyba nie jestem waszym najlepszych obrońcom... • Z tych ludzkich bohaterów książki, niesamowicie polubiłam również Ethan'a oraz jego mamę i dziadków, Joe'go (mimo jego braku uczuć) oraz Mayę. To właśnie w ich towarzystwie najlepiej spędzało mi się czas i z przyjemnością czytałam o wszystkim tym, co tyczyło się ich życia. • Podsumowując więc uważam, że książka Był sobie pies jest niezwykle emocjonalną i uroczą książką, którą każdy miłośnik psów (i nie tylko) powinien przeczytać! Jak dla mnie jest to typowo familijna powieść i jestem przekonana, że każdemu czytelnikowi (niezależnie od wieku) by się ona spodobała. Przygotujcie się jednak, że nie zawsze historia ta będzie łatwa, lekka i przyjemna, bo mimo wszystko nie braknie w niej smutku i wzruszających momentów. Jednakże jak dla mnie to książka, którą zdecydowanie warto przeczytać! Sama teraz bardzo chcę się zapoznać z jej ekranizacją i mam tylko wielką nadzieję, że chociaż w jakimś stopniu będzie tak dobra, jak jej papierowy pierwowzór. Widziałam, że w rolę nastoletniego Ethana wcielił się KJ Appa (jeden z moich ulubieńców), a w rolę nastoletniej Hannah Britt Robertson (moja kolejna ulubienica), więc jak na razie jestem pozytywnie do tego filmu nastawiona.
Dyskusje
Opis
Inne tytuły: | ten pies jest naprawdę pomerdany! Misja na czterech łapach ten świat jest naprawdę pomerdany! |
---|---|
Autor: | W. Bruce Cameron |
Tłumaczenie: | Edyta Świerczyńska Krzysztof Sokołowski |
Lektor: | Robert Michalak |
oraz: | Edyta Świerczyńska |
Wydawcy: | Wydawnictwo Kobiece Łukasz Kierus (2016-2024) Legimi (2016-2020) Wydawnictwo Kobiet (2019) Wydawnictwo Kobiece - Illuminatio Łukasz Kierus (2017-2018) Wydawnictwo Illuminatio Łukasz Kierus (2017) Świat Książki (1997) |
Serie wydawnicze: | Audiobook Audiobook - Wydawnictwo Kobiece |
ISBN: | 978-83-65506-98-6 978-83-65740-54-0 978-83-65740-56-4 978-83-65740-58-8 978-83-66338-47-0 978-83-66611-69-6 978-83-66718-87-6 |
Autotagi: | audiobooki beletrystyka CD dokumenty elektroniczne druk e-booki epika książki literatura literatura piękna MP3 nagrania powieści proza wielka czcionka zasoby elektroniczne |
Powyżej zostały przedstawione dane zebrane automatycznie z treści
41 rekordów bibliograficznych,
pochodzących
z bibliotek lub od wydawców. Nie należy ich traktować jako opisu jednego konkretnego wydania lub przedmiotu.
z bibliotek lub od wydawców. Nie należy ich traktować jako opisu jednego konkretnego wydania lub przedmiotu.