Ks. Jan Kaczkowski o tym, co najważniejsze
Autor: | Jan Kaczkowski (1977-2016) |
---|---|
Opracowanie: | Katarzyna Szkarpetowska |
Wydawca: | Wydawnictwo Diecezji Siedleckiej Unitas (2016) |
ISBN: | 978-83-65414-06-9 |
Autotagi: | druk |
Źródło opisu: | Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Emanuela Smołki w Opolu - Katalog centralny |
4.8
(9 głosów)
|
|
|
|
Recenzje
-
Ekskluzywny żebrak czyli ks. Jan Kaczkowski o tym, co najważniejsze" Jan Kaczkowski [opracowanie redakcyjne Katarzyna Szarpetowska - są to słowa księdza Jana z kazań i homilii z różnych miejsc - a powstały po jego śmierci) • I - mówiąc słowami księdza Jana - PETARDA:) • Tutaj, w niedużej i małej książce, zostały zebrane niektóre wypowiedzi księdza z kazań i homilii. Dotyczą wszystkiego - jak to u ks. Jana było. Jest o świętym życiu, jest o Bogu, jest i temat sumienia i wolności i jest i śmierć - nieodłączna "towarzyszka" ks. Jana. A wszystko to powiedziane słowami, które trafiają i do prostego i do inteligenta - coś jak nasz Jan Paweł II, którego słowa trafiały do każdego bez względu na wykształcenie czy podejście do wiary. • A ksiądz Jan nie szukał poklasku ani nikomu nie narzucał siebie czy swojej wiary. Nie tarabanił się w sutannie na przód żądając poklasku i wiernego posłuszeństwa. Nic z tych rzeczy. Co ciekawe, podoba mu się z prawosławia przeświadczenie, że dusza po śmierci jeśli trafi do piekła to... dzięki modlitwom żyjących może z tego piekła wyjść i trafić do nieba - w chrześcijaństwie trafiając do piekła trafiamy na wieczność. I - jak sam siebie pocieszał - i jemu po śmierci Bóg wskaże rozstaje dróg i różnie to może być więc szansa wyjścia z czeluści piekła daje i jemu nadzieję;) Niebywały człowiek, którego już nie ma, a którego słowa sprawiają, że się za nim tęskni. • A choćby jego smutek na początku jesieni. Nie lubił przejścia lata w jesień. Melancholia, depresja i przygnębienie i jemu się trafiały. I zaszywał się w domu z gazetami, zasiadał do kotleta na obiad i cieszył się tym co miał. Bo i na czytanie był czas i na pysznie usmażone mięso. Szukał uśmiechu tam, gdzie go czasem próżno było szukać.
Dyskusje