Collide
Tytuł oryginalny: | Collide |
---|---|
Autor: | Gail McHugh |
Tłumacz: | Anna Dorota Kamińska |
Wydawcy: | Wydawnictwo Akurat - Muza (2015) Muza |
ISBN: | 978-83-287-0006-2, 978-83-287-006-2 |
Autotagi: | druk książki powieści |
4.5
(10 głosów)
|
|
Recenzje
-
Emily po śmierci mamy, za namową swojego chłopaka - Dillona przenosi się do Nowego Jorku. Podejmuje tam pracę, która od początku przyniesie jej niespodziankę, dziewczyna spotyka przystojnego chłopaka - Gavina, który mocno zawróci jej w głowie. Wraz z rozkwitem uczucia do Gavina, ujawnia się też druga twarz Dillona. Emily, jest rozdarta, między Dillonem, a Gavinem, kogo ostatecznie wybierze? • Na ogół nie czytam romansów, ale tym razem zaintrygowana opisem, a także okładką postanowiłam sięgnąć po "Collide". Już od początku książka mnie pochłonęła, i z każdą stroną co raz bardziej wciągała, co już na wstępie jest dla mnie dużym plusem. Podczas czytania, cały czas towarzyszyły mi emocje, zarówno pozytywne jak i te negatywne, wszystko przeżywałam wraz z bohaterami, złościłam się gdy coś szło nie po mojej myśli, cieszyłam się ze szczęścia postaci. Wszystko bez problemu mogłam sobie wyobrazić, co jest ogromną zaletą! • Autorka wykreowała również bardzo ciekawych bohaterów, nie byli idealni, mieli swoje wady i zalety. Bardzo mnie cieszy, że postacie nie były wyidealizowane, tylko niemal realne. Emily, trochę zagubiona, z pozoru radosna, ale wewnętrznie smutna, Dillon - z jednej strony miły, z drugiej wręcz przeciwnie, z kolei Gavin czuły i szaleńczo zakochany w Emily. • Mimo, że wydawałoby się iż książka jest całkowicie lekka i łatwa, to nie całkiem tak jest, wbrew pozorom książka porusza temat dominacji w związku, czy też zbytniego podporządkowania partnerowi. • Fabuła, była ciekawa, może trochę banalna, momentami przewidywalna, ale przeszkadzało mi to tylko w niektórych momentach książki. Dialogi bohaterów, były nieskomplikowane, często zabawne, przez co niesamowicie realne, nie było tez długich opisów z czego ogromnie się cieszę. Sprawia to, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. • Jednym co często mnie denerwowało, była bezradność i rozdarcie głównej bohaterki, jej zachowanie momentami wydawało mi się wręcz dziwne, czasem głupie - jednak jest to moja subiektywna opinia. • Ostatnio, ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu, trafiam na same dobre książki i ta również do takich jak najbardziej należy! Mimo kilku drobnych wad, muszę przyznać, że książka przerosła moje oczekiwania! Ponad 300 stron tej powieści przeczytałam - nawet nie wiem kiedy, książka niesamowicie mnie wciągnęła. Zakończenie pozostawia w niepewności i oczekiwaniu na kolejny tom pod tytułem "Pulse". Bardzo jestem ciekawa jak autorka opisała dalsze losy bohaterów, dlatego z niecierpliwością czekam na drugą część! Jeśli macie ochotę na coś wciągającego, to jak najbardziej polecam "Collide"!