"Rosario Tijeras" przedstawia życie kolumbijskiego miasta Medellín w latach osiemdziesiątych, kiedy to przemoc opanowała ulice, knajpy, sąsiedztwa i ludzi. Problem handlu narkotykami, wojny gangów i powszechne ubóstwo to codzienne obrazy życia, które znajdują swoje odbicie w romansie między płatną morderczynią a dwoma wysoko usytuowanymi młodymi mężczyznami. Historia zaczyna się mocną sceną: Rosario, dziewczyna z Medellín znana także pod pseudonimicznym nazwiskiem "Tijeras" (pol. Nożyczki), zostaje postrzelona na ulicy. Jej przyjaciel, narrator tej historii, zabiera ją do szpitala, a potem przez długie godziny czeka pod drzwiami sali operacyjnej. I przez ten czas, w szpitalnym korytarzu, snuje opowieść o Rosario, pełną nawrotów, niechronologiczną, szarpaną, naszpikowaną dygresjami i osobistymi uwagami, ale w efekcie spójną. Biografia Rosario jest poniekąd modelowa, ale daleka od schematyczności: Franco umiejętnie konstruuje postać, żeby stała się istotą z krwi i kości. Głównie krwi. Przez osobistą historię, historię kobiety "odszyfrowywanej" przez mężczyznę, przebija wizerunek Kolumbii, skorumpowanej, chorej i zbrutalizowanej. Ale Franco nie próbuje wyjaśniać i pokazywać mechanizmów społecznych, nie ustawia się w pozycji narratora-objaśniacza: czytelnik nie zrozumie kolumbijskiej rzeczywistości, jedynie ją zobaczy. Książka napisana jest dynamicznie, z nerwem, bez stylistycznej ornamentyki, z wyczuciem języka mówionego.