Wstrząsający obraz bratobójczych walk w Liberii, kulisy jednego z najbardziej groteskowych zamachów stanu, portret prawdziwej męskiej przyjaźni, a zarazem bezwzględnie uczciwe pytanie o etykę warsztatu reportera. Pewnego słonecznego popołudnia, siedząc przy piwie w jednym z hotelowych barów w Afryce Zachodniej, James Brabazon, brytyjski reporter wojenny, dowiedział się od swojego przyjaciela Nicka du Toit o planowanym zamachu stanu w Gwinei Równikowej. Skomplikowany spisek, jego groteskowe wykonanie i makiaweliczne intrygi zamieniły przewrót w tragifarsę, w której jego przywódca Simon Mann i kilkudziesięciu ludzi padło ofiarą własnej chciwości. Zrządzeniem losu Brabazon, który miał filmować te wydarzenia, pozostał wolny. Jego przyjaciel najemnik nie miał tyle szczęścia, Nicka skazano na trzydzieści cztery lata w Playa Negra - więzieniu w całej Afryce słynącym z tortur i nieludzkiego traktowania osadzonych. Przyjaźń między Brabazonem a najemnikiem zawiązała się dwa lata wcześniej w Liberii, gdzie toczyły się walki partyzantów z armią despotycznego prezydenta. James był wtedy jedynym zachodnim dziennikarzem na froncie, a Nick pełnił funkcję jego ochroniarza. Doświadczenie wojny okazało się dla Brabazona egzaminem z fizycznej i psychicznej wytrzymałości, ale też sprawdzianem jego etyki zawodowej i badaniem moralnych granic, które może przekroczyć reporter w pogoni za sensacyjnym materiałem. Mój przyjaciel najemnik to poruszający obraz bezsensownych, krwawych zmagań w Liberii i kulisy jednego z najbardziej farsowych zamachów stanu w najnowszej historii. Brabazon rozbija mity dotyczące dzisiejszych najemników, a zarazem kreśli portret mocnej, męskiej przyjaźni wystawianej na ekstremalne próby. Brabazon znalazł się w świecie, w którym nikogo nie obchodzą prawa człowieka, w krainie barbarzyństwa, wśród „władców much" mających do dyspozycji kałasznikowy i wyrzutnie granatów. I cały ten horror opisał bez najmniejszej taryfy ulgowej dla czytelnika. „The Scotsman" Brabazon równie przekonująco, a zarazem oszczędnie opisuje makabryczną rzeczywistość walk partyzanckich, jak i dylematy moralne reportera wojennego. To najbardziej mroczny obraz postkolonialnej Afryki, jaki czytelnicy mogli dostać. Wstrząsające wspomnienia, a także hołd złożony towarzyszowi broni. „Kirkus Reviews" Brabazon w hipnotyzujących szczegółach pokazuje patologię wojny i szaleństwo żołnierzy uzależnionych od walki. „The Wall Street Journal" Siła tej książki tkwi w jej dynamice, w ukazaniu świadomości początkującego dziennikarza, który wie, jak bardzo jego decyzje i postępowanie różnią się od tego, co powinien robić reporter wojenny. „The Spectator" To nie tylko znakomity pisarz, lecz także niezwykle odważny dziennikarz. I w tej książce widać to na każdej stronie. Sebastian Junger Połączenie opisów bezprawia w Afryce Zachodniej z historiami bezwzględnych najemników, zdesperowanych partyzantów, nieprzewidywalnych handlarzy bronią, chciwych przedsiębiorców naftowych i bezdusznych agentów wywiadu (...) to z pewnością przepis na poruszającą książkę. Brabazon doskonale miesza wszystkie te składniki. „The Globe and Mail" Stanisław Kroszczyński, absolwent romanistyki na UW oraz warszawskiej ASP. Tłumaczył między innymi książki z cyklu „Arsene Lupin", nieprzekładane dotąd części cyklu o Mary Poppins, biografie malarzy, książki popularnonaukowe oraz kilkadziesiąt powieści. Z tematyką opisywaną przez Brabazona ma do czynienie nie po raz pierwszy - kilka lat temu przetłumaczył książkę Roberta Peltona Younga Najemnicy XXI wieku, w której pojawia się postać Nicka du Toit. '