Kobiety to już nawet nie osobny rozdział w życiu Charlesa Bukowskiego - to cała książka, której pierwsze zdania brzmią: "Miałem pięćdziesiątkę na karku i od czterech lat nie byłem w łóżku z kobietą. Nie miałem żadnych przyjaciółek. Kobiety widywałem jedynie na ulicy lub w innych miejscach publicznych, lecz patrzyłem na nie bez pożądania, z poczuciem, że nic z tego nie będzie. Onanizowałem się regularnie, ale myśl o jakimkolwiek związku z kobietą - nawet nie opartym na seksie - była mi obca. "Po czym następuje blisko trzysta stron poświęconych głównie opisom zbliżeń z imponującą liczbą partnerek. Kobiety pociągały autora z siłą, która pozbawia mężczyzn nie tylko rozsądku, ale i instynktu samozachowawczego. Czasem uważał je za modliszki, przystawał jednak na każde ryzyko, byle tylko dokonać kolejnego podboju. Nawet czytelnicy, których mogłaby razić nadmierna dosadność opisów, nie rozstaną się z tą książką w połowie. łączy się z całością. Nużące mogą być natomiast opisy seksualnych wyczynów Chinaskiego, a to z tego względu, że repertuar igraszek ma niezwykle ubogi - ileż razy można bowiem czytać powtarzające się niemal w 100 czynności. Seks Chinaskiego polega na tym, aby wejść w kobietę, trochę się poruszać, a następnie odwrócić się na drugi bok i spokojnie zasnąć. Różnica dotyczy tylko ilości ruchów - niekiedy wystarczy ich tylko kilka, aby dojść do seksualnego zaspokojenia, a czasem nawet i tysiąc okazuje się być niewystarczającą ilością. Główny bohater powieści to alter ego Bukowskiego. Książkę można potraktować niemal jak autobiografię. Bukowski był znany ze swojego alkoholizmu i "zamiłowania" do płci pięknej, niejednokrotnie publicznie się o tym wypowiadał, a w wielu jego powieściach i wierszach tematyka ta nieustannie się przewija. Ile jest czystej prawdy w "Kobietach"? Trudno jednoznacznie określić. Na pewno niektóre wydarzenia są mocno przejaskrawione, ale nie czas to ani miejsce, żeby snuć na ten temat domysły. Henry Chinaski wydaje się być szczęśliwym człowiekiem. Ale to szczęście tylko pozorne. Zapewne wielu osobom spodobałoby się prowadzone przez niego życie - nieustające libacje alkoholowe, seks z pięknymi kobietami, niewiele zmartwień. Istny hedonizm, egzystencja pozbawiona choćby krzty ambicji, ale z drugiej strony jakże ponętna...Chinaski do pewnego czasu nie zdaje sobie sprawy z faktu, że kobieta jest istotą posiadającą uczucia, którą można - bardzo często nieświadomie - zranić. Chinaski swoimi poczynaniami niejednokrotnie rani swoje kobiety. W pewnym momencie nachodzi go jednak chwila refleksji. Zatrzymuje się i spogląda na swoje życie z boku. Czy jednak nie jest już za późno na zmianę? Czy dziewczyna, na której mu zależy, będzie w stanie wybaczyć? Czy Chinaski będzie zdolny przedłożyć miłość nad seks i odnaleźć prawdziwe szczęście? Na pewno będzie to trudne zadanie, zwłaszcza w jego przypadku. Czy wyjdzie z moralnego dna, czy też stoczy się jeszcze niżej? W tej niepewności pozostawiam potencjalnego czytelnika, życząc jednocześnie spędzenia miłych chwil w tym niepoprawnym świecie Charlesa Bukowskiego.